W dniu 11 sierpnia udaliśmy się w historyczną podróż śladami kultury Żydów bobowskich, rozpoczynając od Muzeum – Domu Landaua. To skarbnica pamiątek po bobowskich Żydach. Mieści się w nim ekspozycja „Okruchy Pamięci”, której właścicielem jest Pan Józef Gucwa – pasjonat historii bobowskich Żydów. Ekspozycja mieści się w domu, który kiedyś należał do Markusa Jakuba Landaua, bobowskiego Żyda. Na wszystkich tych, którzy postanowią odwiedzić to niezwykłe miejsce czeka ciekawa lekcja historii. W „Domu Landaua” znajduje się wiele cennych żydowskich pamiątek, przedmiotów dnia codziennego i „skarbów” jakie dom skrywał przez lata. Między innymi: księgi, modlitewniki, świeczniki, naczynia, fotografie, tradycyjny ubiór, meble, a nawet pergaminowy zwój Tory – najważniejszej księgi judaizmu. Niedawno kolekcja muzeum poszerzyła się o fragment spisanej po hebrajsku genealogii Chaima Halberstama, cadyka z Nowego Sącza, którego wnuk Salmon ben Natan Halberstam był cadykiem w Bobowej. Opisywane drzewo genealogiczne pochodzi prawdopodobnie z lat 1918- 1939, zawiera wiele imion postaci biblijnych od króla Dawida i praojca Adama poczynając, aż do znanych rabinów z czasów nowożytnych. To wszystko zebrane w całość tworzy niepowtarzalny klimat, pozwala bliżej poznać historię Żydów, którzy przyczynili się do rozwoju Bobowej i jej kultury.
Po wyjściu z muzeum, skosztowaliśmy tradycyjnych bobowskich lodów, których smak gwarantuje ponad 30-letnia receptura Państwa Gucwów.
Następnie z naszym przewodnikiem Panem Józefem, meleksem z udaliśmy się na Cmentarz Żydowski – Kirkut, gdzie zachowanych jest wiele nagrobków – macew, z hebrajskimi napisami i dekoracjami. Miejscem szczególnym jest ohel z grobem Salomona Halberstama (zm. 1906 r.), wnuka założyciela sądeckiej dynastii cadyków. Tu pochowano też zięcia cadyka – Salomona-Chaima Jakuba. Na kirkucie znajdują się również groby ofiar holocaustu, oraz groby żydowskich żołnierzy z I wojny światowej.
Miejsce to położone jest na wzgórzu z malowniczym widokiem na panoramę miasta, co mogliśmy podziwiać w drodze powrotnej.
Po części edukacyjnej, rekreacyjnie kontynuowaliśmy naszą przejażdżkę, kierując się do „Pubu Stodoła” w Brzanie. W plenerze, z zadowoleniem skorzystaliśmy z pieczenia kiełbaski na ognisku oraz wspólnego śpiewania, czy odgadywania kalambur. Tym rozrywkowym akcentem zakończyliśmy nasz wyjazd.
Szczególne podziękowania składamy na ręce Pana Józefa Gucwy, który umożliwił nam skorzystanie ze wszystkich atrakcji w dniu dzisiejszym !